Dla niewtajemniczonych bilard i snooker to praktycznie taka sama gra. Grzegorz Borowski z legnickiego oddziału TAURON Dystrybucji wyjaśnia różnice między nimi i wprowadza nas w tajniki jednej z najstarszych gier stołowych – bilarda.
Wszystko zaczęło się od tenisa, w którego Grzegorz Borowski gra od najmłodszych lat. - W Legnicy działa „Sinet Klub”, który posiada korty tenisowe i dwa stoły do bilarda. W tenisa gram od dziecka, natomiast bilardem zainteresowałem się dopiero w 2010 roku – mówi Grzegorz Borowski.
Znajomość fizyki i geometrii są podstawą
Co jest takiego w bilardzie, że wzbudza zainteresowanie i sprawia, że ludzie zaczynają w niego grać? - Bilard to gra polegająca na odpowiednim uderzeniu specjalnymi kijami w kule, które nazywamy bilami, na stole pokrytym suknem i okolonym tak zwaną bandą. W tej grze najważniejsza jest precyzja i koncentracja – to najbardziej mnie urzekło. Gracz skupia się na grze i może się naprawdę zrelaksować. Niezliczona ilość kombinacji uderzeń pobudza wyobraźnię i zmusza do przewidywania kolejnych ruchów – tak, jak w szachach. Dodatkowo gra ściśle opiera się na prawach fizyki i geometrii – mówi Grzegorz Borowski. W bilardzie podobnie jak w innych grach, określone są rygorystyczne zasady postępowania i współzawodnictwa, a także sportowa postawa.
Czym różni się bilard od snookera?
Wbrew pozorom różnice są dość łatwo zauważalne. – Bilard różni się od snookera przede wszystkim wielkością stołu. Ten do snookera jest większy – ma wymiary 3,6 m na 1,8 m, natomiast stół do bilarda ma rozmiar 2,84 m na 1,57 m. W snookerze gra się 22 bilami, a w bilarda 15 bilami. Zdecydowanie najpopularniejszą grą bilardową na świecie jest pool i jego różne odmiany, takie jak: -„ósemka”, „dziewiątka” czy „dziesiątka”. Ich nazwy pochodzą od liczby bil, które znajdują się na stole i są przeznaczone do wbicia przez zawodników do sześciu łuz. W snookerze bile wbijamy do kieszeni – mówi Grzegorz Borowski.
Grzegorz Borowski nie ma w domu stołu do bilarda, żeby trenować. – Chyba niewiele osób ma w domu miejsce na tak spory mebel – mówi. Dlatego trenuje w legnickim klubie. - Mamy tam dwa stoły bilardowe, na których gramy podczas Legnickiej Ligii Bilardowej. Uczestniczą w niej zawodnicy z Legnicy, Lubina, Jawora oraz pobliskich wsi. Dodatkowo organizujemy w klubie coroczne eliminacje do Mistrzostw Polski Amatorów, z których każdego roku awansuje ośmiu najlepszych zawodników do reprezentowania Legnicy na mistrzostwach w Łodzi. Grzegorz Borowski gra amatorsko. Ma licencję do gry w bilard wydaną przez Polski Związek Bilardowy. Uczestniczy w różnych zawodach i turniejach. - W 2022 roku w eliminacjach do Mistrzostw Polski zająłem 4 miejsce na 25 zawodników, dzięki czemu zakwalifikowałem się na turniej finałowy w Łodzi. Jestem bardzo dumny z tego osiągnięcia – mówi pracownik TAURON Dystrybucji.
Czy warto rozpocząć przygodę z bilardem?
Bilard to przede wszystkim doskonała forma relaksu i aktywny sposób na spędzenie wolnego czasu. To również dobra metoda na poprawienie swojej koncentracji, ponieważ przy tej grze musimy się niebywale skupić. Gra wymaga sporo cierpliwości i myślenia – podkreśla Grzegorz Borowski.
Kim jestem?
Grzegorz Borowski pracuje w TAURON Dystrybucji od 2007 roku. Jest koordynatorem ds. sieci średniego i niskiego napięcia (SN i nN) w regionie Lubin. W pracy najważniejsze jest dla niego sprawne i bezpieczne usuwanie awarii. W wolnym czasie oprócz grania w bilard, lubi też grać w tenisa, którym pasjonuje się od najmłodszych lat.
Małgorzata Wróblewska-Borek