Przygoda z koszykówką

mar 13 2023

Nazywam się Rafał Palacz, pracuję w Biurze Obsługi Klienta TAURON Ciepło na stanowisku inspektora.

Przygodę z koszykówką zacząłem w szkole podstawowej, a na poważnie zainteresowałem się tym sportem w drugiej klasie gimnazjum. Zacząłem wtedy trenować oraz grać w ligach młodzieżowych, a następnie w drugiej lidze seniorskiej, która jest najniższą ligą zawodową w naszym kraju. Niestety z powodu kontuzji mam pierwszą dłuższą przerwę od tego sportu od momentu ukończenia szkoły. 

1

Koszykówka to bardzo poukładana gra, która opiera się na analizowaniu, dobrym ustawieniu i ustaleniu, w jaki sposób zagrać kolejny mecz. W tej grze obowiązuje limit fauli, które często występują.  Dobre przygotowanie fizyczne i motoryczne to elementy, bez których nie byłoby możliwości uprawiania tej dyscypliny. Jest to gra zespołowa, co wiąże się z zaufaniem do poszczególnych osób w drużynie – więc nie każdy może to lubić. Umiejętność współpracy ważna jest bowiem nie tylko w grze, ale również w codziennych sytuacjach, np. w pracy, gdzie kontakt z drugą osobą jest niezbędny.

Przygoda z koszykówką zaczęła się dzięki mojej mamie, która zachęciła mnie, żebym poszedł na trening i sprawdził, czy mi się spodoba. Kolejną osobą, która przyczyniła się do rozwinięcia mojej pasji jest mój pierwszy trener, który zobaczył mnie na turnieju szkolnym i zaproponował przejście do klasy sportowej, co wiązało się z możliwością  gry w lidze. Są też osoby, które mnie inspirują. Każdy pewnie by wskazał Michaela Jordana, który po części też jest dla mnie wzorem, ponieważ jest ikoną tego sportu. Najbardziej jednak inspiruje mnie Kobe Bryant, który swoją  pracowitością zdobył wszystko, co można osiągnąć w zawodowej karierze. 

4

Mam wiele wspomnień związanych z graniem. Kilka z nich jest szczególnie ciekawych np. mecz, który wygraliśmy, pomimo że na początku ostatniej kwarty przegrywaliśmy różnicą 30 punktów i w ostatnich 10 minutach  udało nam się wygrać przewagą 10 punktów. W końcowym rozrachunku pozwoliło to nam spokojnie ukończyć ligę młodzieżową śląską na 1 miejscu,  po raz kolejny reprezentując Śląsk na mistrzostwach Polski.

Następną sytuacją, którą pamiętam, jest noc spędzona w busie po rozegranym meczu w Cieszynie. Zepsuł się nasz autokar, niestety nie udało się go naprawić i dopiero rano zastępczy autobus zabrał nas do domu.

Ostatnia historia miała miejsce w czasach liceum sportowego. W trzeciej klasie dostałem pierwszą szansę na grę w drugiej lidze. Po dobrze rozegranym meczu w młodzieżowych mistrzostwach Polski, otrzymałem propozycję gry i trenowania z 2 ligowym zespołem z AWF-u Katowice. To był wspaniały i ciężki czas, musiałem trenować nawet 3 razy dziennie. Bywało tak, że przyjeżdżałem do domu tylko na wieczór, żeby położyć się spać i rano znów jechałem na trening. To był trudny okres, jednak dzięki temu nauczyłem się, że będąc wytrwałym, można osiągnąć swój cel. Zaczynając przygodę z tą dyscypliną, nie miałem wielkich szans na grę, ponieważ nie miałem dobrych warunków fizycznych i wszystko, co osiągnąłem zawdzięczam swojej ciężkiej pracy.

Rafał Palacz 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).