Zimna woda zdrowia doda

sty 03 2023

Nazywam się Anna Blochel. Od 15 lat pracuję w opolskim oddziale TAURON Dystrybucji. Jestem specjalistą ds. administracyjnych w Wydziale Organizacji i Administracji. Zajmuję się regulacją stanu prawnego nieruchomosci niesieciowych. Morsuję od ponad czterech lat i jestem przykładem na to, ze chłód sprzyja zdrowiu. Powiedzenie „Zimna woda zdrowia doda” całkowicie sprawdza się w moim przypadku.

Pierwsze kroki z morsowaniem

Moje pierwsze kroki z morsowaniem początkowo narodziły się w głowie i w momencie, kiedy moja psychika była gotowa zmierzyć się z lodowatą wodą, postanowiłam rozpocząć moją przygodę. W pierwszych zmaganiach z lodowatą wodą pomogły mi doświadczone osoby: szwagier i siostra. Otrzymałam od nich krótkie wskazówki na temat prawidłowego oddychania, ubioru i całej wyprawki. Mój pierwszy kontakt z wodą nie trwał zbyt długo (około 30 sekund), ale wrażenia były niezapomniane: mnóstwo endorfin i dobrej energii. Oczywiście towarzyszył mi „mały szok termiczny”. Oddech zrobił się płytki, serce biło szybciej, ale to zupełnie naturalny objaw. Woda miała wtedy 3-4 stopnie Celsjusza. Grunt to nie panikować i spokojnie oddychać. Teraz morsuję regularnie, najczęściej dwa razy w tygodniu. 

20201213 114127

Morsowanie (prawie) dla każdego

Morsować może praktycznie każdy, jednak kąpieli w zimnej wodzie powinny unikać osoby z problemami kardiologicznymi, chorobami układu krążenia oraz cierpiący na nadciśnienie. Zanim rozpoczniemy przygodę z morsowaniem należy się upewnić, czy ta forma aktywności jest odpowiednia.

Korzyści z morsowania

Morsowanie wpływa na wzrost odporności, poprawia wydolność układu krwionośnego, przyczynia się do regeneracji mięśni po kontuzjach, ujędrnia ciało, redukuje cellulit i doskonale wpływa na nasze samopoczucie. Odkąd morsuję mam lepszą formę fizyczną i psychiczną. Morsowanie daje mi radość i frajdę, a czym większy mróz, tym lepsze wrażenia.

Przygotowanie do morsowania

Podczas przygotowań do morsowania dużą rolę odgrywa zarówno kondycja psychiczna, jak i fizyczna. Osoby początkujące powinny stopniowo przygotowywać swój organizm do niskich temperatur np. biorąc zimny prysznic, spacerować boso po chłodnej nawierzchni, np. po piasku czy śniegu, a pierwsze wejście do wody powinni mieć za sobą już w okresie jesiennym, kiedy temperatura wody nie jest jeszcze bardzo niska. Eksperci są zgodni co do tego, że krótkie natryskiwanie pod prysznicem w temperaturze około 10 stopni Celsjusza, jak również bose spacery znacznie zmniejszają ryzyko wystąpienia szoku termicznego lub hipotermii. Niektórzy przed zanurzeniem w zimnej wodzie praktykują różne techniki oddechowe. Dzięki medytacji organizm się wycisza i z większym spokojem zanurza się w wodzie. Niezależnie od tego, czy jest się początkującym, czy zaawansowanym morsem, przed każdym zanurzeniem w lodowatej wodzie konieczne jest wykonanie krótkiej rozgrzewki (ok. 10-15 minut), starając się rozgrzewać spokojnie i za bardzo nie forsować, gdyż sam kontakt ciała z lodowatą wodą jest już dużym obciążeniem fizycznym. Należy również zadbać o odpowiedni strój, czyli czapkę, rękawiczki i buty do wody. Dzięki osłonie tych części ciała zwiększymy swój komfort morsowania.

Morsowanie indywidualnie czy w grupie?

Ze względów bezpieczeństwa nigdy nie morsuję sama. Jedni wolą morsować w grupach, i tutaj polecam kluby morsów, a inni wolą morsować w pojedynkę. Ważne jest jednak, aby osoby rozpoczynające przygodę z morsowaniem, swoje pierwsze kroki stawiały pod okiem doświadczonych morsów.

Najlepsza pogoda na morsowanie

Najbardziej lubię, gdy na wodzie jest tafla lodu, a temperatura sięga poniżej zera. Wtedy powietrze zazwyczaj jest suche, nie wieje wiatr. W wodzie jest cieplej niż na lądzie. Im większy mróz, tym lepsze wrażenia. 

20221211 142302

Miejsca do morsowania

Morsuję zazwyczaj w pobliżu mojego miejsca zamieszkania, tak, aby zaraz po morsowaniu jak najszybciej dotrzeć do domu i ogrzać się pod ciepłą kołderką, delektując się gorącą herbatką z imbirem i cytryną. Czasem zdarza mi się skorzystać z lodowatych kąpieli podczas różnych wyjazdów. Pamiętam, kiedy morsowałam pod pięknym Wodospadem Szklarki w Karkonoszach i to było niezapomniane przeżycie.

Różnice między morsowaniem w jeziorze, stawie, górskim potoku, a w morzu

Niestety nie miałam jeszcze okazji morsować w morzu, choć w najbliższym czasie zamierzam spróbować.  Szczęśliwy jest ten, kto mieszka nad morzem. W morskiej wodzie można się poczuć, jak w naturalnym spa. Podobno słona woda morska świetnie wpływa na skórę, a kąpiel w wodzie, w której temperatura sięga poniżej zera, to przeżycie, którego z pewnością się nie zapomina. Zaletą kąpieli w jeziorach jest to, że woda w nich szybciej się wychładza i wcześniej mamy niższą temperaturę niż w morzu, a wyrąbywanie przerębla można potraktować jako dobrą rozgrzewkę. Woda w rzece sprawia wrażenie zimniejszej niż w rzeczywistości dostarczając dodatkowy ładunek endorfin. Oprócz wrażeń estetycznych morsowanie w zależności od rodzaju zbiornika - czy to w morzu, stawie, rzece - jest inaczej odczuwalne dla organizmu. Bez względu na to, gdzie morsujemy, efekt dla zdrowia zawsze jest ten sam. Wyszłam poza własną strefę komfortu i za każdym razem nie mogę w to uwierzyć. Dla korzyści zdrowotnych zrobiłabym wiele i to był mój główny cel, dla którego przełamałam swój strach. Tym, którzy chcieliby zasięgnąć więcej informacji i ciekawostek związanych z kąpielami w lodowatej wodzie zachęcam do poczytania lektury Valeriana Romanovskiego – „MORSOWANIE, JAK ŚWIADOMIE OBCOWAĆ Z ZIMNEM”.

Wysłuchała Lilianna Jaworska 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).