„Tworzę coś z niczego”

gru 22 2022

Nazywam się Anna Drewniak, pracuję  już piąty rok w  Bioeko Grupa TAURON, jako starszy  specjalista ds. zarządzania transportem. Moja praca w dziale transportu wymaga  dyspozycyjności i elastyczności. Uwielbiam prace manualne, ponieważ jest to jedna z moich odskoczni od codzienności.

Mam swoje sposoby na odpoczynek, jednym z nich jest mój ogród. Spędzam w nim wolne chwile, głównie wiosną i latem. Kolejną moją pasją od paru lat  są wędrówki górskie – to czas, który mam  dla siebie. Góry pozwalają mi  poukładać myśli. Klimat i widoki to oderwanie od rzeczywistości  –  po prostu magia.

Od dziecka bardzo lubiłam manualne robótki.  Z moim tatą od zawsze coś tworzyliśmy – ozdoby świąteczne, figurki na choinkę z masy solnej, czy anioły. Bardzo lubiłam również rysować i  „tworzyć coś z niczego”. To tata nauczył mnie, że zawsze można zrobić coś pięknego z tego, co ma się w domu.  

Jako trzynastolatka nauczyłam się szyć. Zawsze w okresie przedświątecznym wracam do tej pasji z dzieciństwa.  To dobry sposób na  odskocznię od codzienności, również zimową porą. Jak moje córki były małe, szyłam im maskotki, ubranka dla lalek i robiłam świąteczne ozdoby na choinkę. Z czasem wciągnęłam w tę pasję całą moją rodzinę i zaraziłam swoje dziewczynki kreatywnym myśleniem. Pozwala ona wspólnie spędzać wolny czas, co jest dla mnie bardzo ważne.

Wspólnie tworzymy stroiki,
karteczki świąteczne i świeczniki. Każdy z nas ma swój udział w przygotowaniu takiej dekoracji. Gdy robimy jakąś ozdobę, to podział prac jest następujący: ja projektuję, robię szablon i szyję, dziewczynki wypychają dekoracje, również pomagają w projektowaniu i tworzą własne prace. Mąż pomaga czyścić drewienka na podstawkę, docina gałązki i wycina projekty z szablonu. Na końcu poszczególne elementy trafiają do mnie i wtedy sklejam dzieło w całość.

W ciągu roku podczas leśnych spacerów zbieramy szyszki, kasztany, liście i gałązki, które potem wykorzystujemy do przygotowania ozdób świątecznych. Po przywiezieniu drewna na opał, przeglądamy je i wybieramy ładniejsze kawałki, które możemy potem wykorzystać w naszych pracach. Potem robimy burzę mózgów, co można z takiego naturalnego kawałka zrobić. Tworzymy też inne użyteczne ozdoby np. drewniane podstawki, świeczniki, czy choinki z gałązek. 

Bardzo lubię dekorować dom tym, co sama stworzę. Inspiracji szukamy w naturze, to pozwala miło spędzić czas i nacieszyć oko. Zbliżają się święta, więc maszyna do szycia jest już uruchomiona. Nadszedł czas na nowe inspiracje. Stroiki świąteczne są już w trakcie realizacji, w tym roku na pierwszym planie są „świąteczne sowy”. 

Anna Drewniak 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).