Córka jest moją największą pasją

Adam Witta jest starszym specjalistą ds. przyłączeń, który pracuje w gliwickim oddziale TAURON Dystrybucji. Jest związany z energetyką od dwudziestu trzech lat. Ma wiele pasji i zainteresowań, jednak najważniejsza jest dla niego relacja z córką. 

Pracujesz w Wydziale Przyłączeń i nie narzekasz na brak obowiązków zawodowych. Mimo to znajdujesz czas na swoje liczne pasje i zainteresowania. 

Praca zawodowa jest dla mnie bardzo ważna i wymaga dużego zaangażowania. Jednak nie wyobrażam sobie życia bez pasji. Od lat swój wolny czas poświęcam na pielęgnowanie działki. Stworzyłem na niej ogród rekreacyjny dla całej rodziny. Zaprojektowałem i wybudowałem na niej altanę, ułożyłem kamienne chodniki, zasadziłem drzewa i kwiaty. Wszystko wykonywałem praktycznie sam, a efekty mojej pracy cieszą całą rodzinę. Z ogrodu szczególnie chętnie korzystają moje wnuki i najmłodsza 11-letnia córeczka Julia. To dla nich urządziłem plac zabaw, który składa się z zespołu huśtawek, piaskownicy, ślizgawki wodnej i basenu.  

Czy masz jeszcze inne pasje? 

Zawsze lubiłem śpiewać i grać na różnych instrumentach. Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, dodaje mi energii, wzrusza, ale też odpręża. Wykorzystuję każdą okazję, żeby pośpiewać „polskie kawałki”. Dlatego w grudniu 2020 r. wziąłem udział w nagraniu koncertu świątecznego „Nim rozbłyśnie pierwsza gwiazdka”. Razem z koleżankami i kolegami z Grupy TAURON śpiewaliśmy najpiękniejsze świąteczne przeboje. Koncert był wyjątkowy. Zadedykowaliśmy go energetykom, którzy w czasie pandemii pomagali innym. W profesjonalnym studiu nagrań radia eM nagraliśmy płytę z dwunastoma piosenkami. Wspólnie z kolegą z częstochowskiego oddziału TAURON Dystrybucji zaśpiewałem przebój Skaldów i Alibabek „Z kopyta kulig rwie”. Koncertowaliśmy też w Klinice Onkologicznej dla dzieci w Zabrzu. 

Na jakich grasz instrumentach? 

Chętnie sięgam po różne instrumenty. Zachęca mnie do tego moja córka Julia, która gra na flecie i cymbałkach/dzwonkach. Mam dobry słuch muzyczny. Pomimo że nie znam nut, to gram na tym, co wpadnie mi w ręce: gitara, flet, cymbałki/dzwonki, keyboard. Na pewno nie brzmi to profesjonalnie, ale na moje potrzeby i moich dzieci w zupełności wystarczy. 

Julia inspiruje Cię także do innych aktywności? 

Julia sprawia, że moje życie wypełnione jest różnymi pasjami. Mam w niej wspaniałą towarzyszkę wypraw rowerowych, spacerów, wycieczek górskich i zabaw na boisku. Mimo że ma dopiero jedenaście lat, jest wytrwałym wędrowcem i to właśnie ona jest często inspiratorką górskich eskapad. Ostatnio zdobyliśmy Śnieżkę. Obawiam się jak długo jeszcze będę w stanie sprostać jej rozwijającym się potrzebom. 

Śmieję się, że entuzjazm, energia i ciekawość życia, które ma w sobie moja córka, sprawiają, że od jedenastu lat to właśnie ona jest moją największą pasją. 

Rozmawiała Joanna Brelińska