Dla wielu z nas to klasyczny przykład "domowych smaków". Przygotowując ją, często idziemy ,,na skróty”, stosując półprodukty i ulepszacze smaku. W podróży zdarzyło mi się zjeść pomidorową na rosole, zabarwioną koncentratem….brrr. A tak naprawdę przygotowanie jej ze świeżych warzyw jest dziecinnie proste. Mój przepis to zupa po węgiersku. Z dodatkiem wielu warzyw, które podkręcają ten niepowtarzalny smak.
Proponuję przygotować ją ,,na wesoło”, wtedy przepis łatwiej zapada w pamięć.
Smażymy na oleju posiekany ząbek czosnku oraz pół cebuli,
Ten aromat w kuchni każdego głodnego rozczuli.
Dodajemy kawałki papryki i marchewki,
Oto tej zupy sekret wielki.
Warzywa podsmażamy do miękkości,
Dodajemy świeże pomidory do całości.
Podlewamy wodą, lekko solimy
I pod przykryciem krótko dusimy.
Na koniec całość blendujemy,
Z makaronem i pietruszką podajemy.