Każdy z nas ma dylemat, co smacznego zjeść na śniadanie. Proponuję przygotować domowe bułeczki z malinami. Są świetne zarówno do szkoły, jak i do pracy. Łatwo je przechowywać. To zdrowy substytut sklepowej drożdżówki. Można przygotować je dzień wcześniej, gdyż ciasto drożdżowe doskonale utrzymuje świeżość na drugi dzień. Nie wspomnę o zapachu pieczonego ciasta, który rozchodzi się po mieszkaniu…bajka!
Składniki:
Składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Przygotowuję rozczyn: mieszam ciepłe mleko z drożdżami, łyżką cukru i mąki. Czekam ok. 5-10 min, aż wyrośnie. Taki rozczyn dodaję do przesianej mąki, reszty cukru, soli i delikatnie mieszam. Następnie dodaję 3 jajka i wyrabiam kolejne 5 minut. Na sam koniec dodaję masło i kończę wyrabianie. Ciasto powinno być gładkie. Odstawiam do wyrośnięcia na godzinę.
Na stolnicy rozsypuję nieco mąki, rozwałkowuję ciasto na wysokość 1 cm i wykrawam duże kółka. Na każde nakładam maliny wymieszane z konfiturą. Mocno zlepiam brzegi i formuję kulkę. Ważne, aby nie było szczelin, wówczas nie wypłynie nam sok z owoców.
Bułeczki smaruję rozbełtanym jajkiem. Piekę 20 minut w temperaturze 180-190 stopni. W zależności od wielkości bułeczek obserwuję, aby były lekko rumiane. Wyciągam z piekarnika i lekko ostudzone posypuję cukrem pudrem. Powinniśmy poczekać, aż wystygną, ale wiadomo ciepłe ciasto drożdżowe smakuje najlepiej ;-)