Poznajmy się #26 - Robert Góral

wrz 09 2021

Robert Góral na co dzień wykonuje obowiązki dyżurnego elektrowni wodnej w Kopinie. Po pracy wsiada na rower i pokonuje codziennie ok. 100 km, szlifując swoją formę do kolejnych wyścigów kolarskich.

Przygoda Pana Roberta z kolarstwem zaczęła się przypadkowo. Początkowo naszego bohatera pasjonowało bieganie i udział w maratonach i półmaratonach. Niestety, kontuzja kolana nie pozwoliła na więcej i trzeba było znaleźć alternatywę. Żona Pana Roberta namówiła go na zakup roweru. Nie od razu była to kolarzówka, lecz rower trekkingowy. Dobrze jednak wiedziała, że jak mąż zacznie jeździć to trudno go będzie zatrzymać. I tak właśnie swój pierwszy wyścig, podczas którego pokonał dystans 100 km, przejechał na rowerze „nie wyścigowym”.  Po tych zawodach kupił rower wyścigowy, a crossa oddał żonie. Pracownika TAURON Ekoenergii ma również swoich osobistych trenerów - dziewięcioletniego Maksymiliana i jednenastoletniego Jasia. Synowie dbają o kondycję taty podczas rodzinnych wycieczek rowerowych.

- Kolarstwo to sport, który wymaga nie tylko dobrej kondycji, ale także czasu potrzebnego na treningi – mówi Robert Góral. - Rowerowa pasja niesamowicie wciąga i dostarcza mnóstwa pozytywnych wrażeń, ale jest również wymagająca dlatego zapisałem się do klubu kolarskiego we Wrocławiu gdzie wspólnie z kolegami od kwietnia do października szlifuję formę na kolejne zawody. Przez cały sezon rowerowy, łącznie z treningami pokonuję ok. 10 tys. kilometrów – dodaje.

Energetyczny król szos 3

Jak podkreśla nasz bohater kolarstwo szosowe jest niezwykle popularną dyscypliną kolarską, która nie ma ograniczeń wiekowych. Jeżdżą i ściągają się zarówno dwudziestolatkowie jak i osiemdziesięciolatkowie. Z uznaniem również mówi o kobietach, które na zawodach niejednokrotnie zdobywają lepsze wyniki od mężczyzn.

Energetyczny król szos

Pan Robert ma już na swoim koncie udział w maratonach Tatra Road Race (Zakopane), Grand Prix Amatorów (4 starty) no i oczywiście Tour de Pologne Amatorów. Bierze również udział w cyklicznych zawodach kolarskich Via Dolny Śląsk.

- Wszystkie moje sukcesy rowerowe cieszą mnie tak samo, ale Tour de Pologne to zawsze dla mnie największe wyzwanie i wielkie emocje. Przejechać trasę lub jej część i poczuć to, co czują zawodowcy. To naprawdę wspaniałe uczucie -  zaznacza pracownik TAURON Ekoenergii. - Trasa jest zawsze wymagająca. Wszystko jednak wydaje się do pokonania kiedy jedzie się w grupie i każdy z nas ma ten sam cel – metę. A tam kibice, żona i dzieci… – podkreśla.

Obecnie, nasz bohater przygotowuje się do kolejnego wyścigu Tour de Pologne Amatorów Memoriał Ryszarda Szurkowskiego, który odbędzie się w sierpniu w Arłamowie. Wyścig kolarski zostanie rozegrany na 80-kilometrowej trasie, gdzie suma przewyższeń wynosi 1365 metrów. Jak celnie zauważa nasz bohater - aby móc podołać takiemu wyzwaniu kolarskiemu trzeba trenować. W imieniu redakcji życzymy Panu Robertowi jak najwięcej sukcesów i mocno kibicujemy w pokonywaniu kolejnych przewyższeń.