Poznajmy się #25 - Natalia Paluch

W Polsce najpopularniejszymi zwierzętami domowymi są psy. To właśnie je szczególnie upodobała sobie Natalia Paluch, która na co dzień pracuje w TAURON Sprzedaż na stanowisku specjalisty ds. marketingu i promocji. W czasie wolnym zajmuje się szkoleniem psów i opieką nad czworonogami.

Gdzie pojawia się Natalia, tam nie może zabraknąć tematu psów. Jej miłość do zwierząt rozpoczęła się już w dzieciństwie.

- Od zawsze interesowałam się zwierzętami, niestety w domu rodzinnym nie mogłam ich mieć. Pewnego dnia dowiedziałam się o możliwości wolontariatu w schronisku. I tak związałam się z tym miejscem na 8 lat. W tym czasie opiekowałam się setkami zwierząt o różnych charakterach, szukałam im domów i brałam udział w akcjach adopcyjnych. Było wiele łez, zarówno tych z radości, jak i ze smutku – wspomina nasza bohaterka.

Natalia prywatnie jest opiekunką dwóch psów, które zostały adoptowane w podeszłym wieku.

- Pierwsza suczka, Antosia, była planowaną adopcją. Dwa lata później zauważyłam Nikosia i po prostu nie mogłam zostawić go za kratami. Został zabrany z małego schroniska na Podhalu, do którego wstąpiłam tylko na chwilę. Był bardzo chory. Musiał przejść skomplikowaną operację. Jego organizm jest wyniszczony złym traktowaniem w przeszłości – dodaje.

Adopcja zwierzaka ze schroniska wydaje się przyjemna, ale Natalia przestrzega przed jej konsekwencjami.

- Zawsze będę zachęcać do adopcji psiaków ze schroniska. To zwierzaki, które zasługują na szansę – w życiu zawiódł je człowiek. Ale taką decyzję należy podjąć z pełną świadomością i dobrać zwierzaka odpowiedniego do swojego trybu życia – nie kierować się tylko wyglądem. Psy mają swoje potrzeby, mogą mieć trudną przeszłość. Należy być także gotowym na koszty związane z ewentualnym leczeniem – zaznacza nasza bohaterka.

Oprócz opieki nad czworonogami, Natalia zajmuje się także szkoleniem psów. Uczy ich opiekunów, jak prawidłowo komunikować się z nimi i wychować grzecznego czworonoga. Psie perypetie pupilów Natalii można śledzić na instagramowym profilu – Ekipa_Antosi.

-  Każdy pies jest inny. Trening posłuszeństwa nierzadko wymaga dużej kreatywności. Niektórym wydaje się, że uczenie komend to prosta sprawa – nie zawsze tak jest. Wokół szklenia narosło wiele szkodliwych mitów, a przecież chodzi o to, by trening był przyjemny i motywujący dla obu stron – mówi Natalia Paluch. – Wiele osób zupełnie nie rozumie mowy ciała i potrzeb etogramowych psa domowego. Stąd biorą się wszelkie nieporozumienia na płaszczyźnie pies-człowiek. Najtrudniejszą rzeczą w szkoleniu to nauczenie opiekunów, jak prawidłowo porozumiewać się z psem, w zrozumiały dla niego sposób – dodaje.